wtorek, 17 stycznia 2012

Szminki, pomadki i błyszczyki

Postanowiłam zrobić porządek z kolorówką. Kiedy zebrałam wszystkie szminki i błyszczyki w jednym miejscu, delikatnie się przeraziłam. Kilka nieużywanych a jedna nawet nieodpieczętowana! Chyba należało by podjąć wyzwanie typu „projekt denko”.


Tylko kilka z nich stale używam (może dlatego, że o większości zwyczajnie zapomniałam) i są to między innymi:


Eveline Volume Lip Extreme - błyszczyk powiększający usta 521
Czy powiększa? Hmm... delikatne mrowienie czuć prawie przez cały czas noszenia, więc usta z pewnością lekko „puchną”. Co ważniejsze, długo utrzymuje się na ustach i nie łatwo ją zlizać. Wybrałam delikatny, ciepły, różowy odcień z miką więc wygląda niezwykle świeżo i lekko. Dodatkowo ma lekki, owocowy zapach.


Clinique High Impact SPF 15 – intensywnie nawilżająca, trwała pomadka 22 Pink Style
Moja ulubiona szminka – idealny, brzoskwiniowy odcień. Czegoś takiego szukałam naprawdę długo. Mimo, że wybrałam jasny kolor to bardzo dobrze kryje (więc mogę się jedynie domyślać, że ciemne szminki z tej serii kryją równie dobrze). Długo utrzymuje się na ustach. Nie wysusza i przy regularnym stosowaniu zauważyłam, że stan moich ust znacznie się poprawił (zniknęły pęknięcia, stały się gładkie i miękkie).


Max Factor, Lipfinity

Rewelacyjna na dłuższe wypady – rzeczywiście trzyma się niezwykle długo (czasami mam problem ze zmyciem jej wcześniej). Należy tylko odpowiednio ją nałożyć, ponieważ w innym wypadku zroluje się i będzie wyglądała nieestetycznie. Przede wszystkim najlepiej wykonać wcześniej peeling aby powierzchnia ust była naprawdę gładka. Należy przyzwyczaić się również do lekkiego efektu ściągania – najlepiej mieć w zasięgu dołączony sztyft nawilżający lub inny przezroczysty błyszczyk. Pomadka nie trzyma się tej wewnętrznej, mokrej części ust więc nawet nie próbujcie jej tam nałożyć. Po kilku godzinach intensywnego gadania może się delikatnie zrolować ;)



Clinique, Long Last Glosswear SPF 15
Kolejny, rewelacyjny produkt firmy Clinique. Błyszczyk, który naprawdę długo potrafi utrzymać się na ustach, nadaje piękny połysk i delikatny kolor. Sprawia wrażenie dość lepkiego więc niektórym może to przeszkadzać. Dzięki temu jednak trzyma się na ustach i ciężko go zlizać ;) Ja posiadam 3 miniaturki w breloczku – Kissyfit 12, Bamboo Pink12, Air Kiss 10


Suhada Lip Gloss Strawberry

Tak niezwykle intensywnie nasyconej kolorem i brokatem pomadki chyba nigdy nie spotkałam. Idealne krycie, intensywne iskrzenie, efekt wręcz magiczny. Nie utrzymuje się na ustach bardzo długo ale dzięki temu nie jest lepka.


Astor Perfect Stay Lip Tint – pomadka w pisaku Cotton Candy 100
Muszę przyznać, że rzeczywiście kolor dość długo utrzymuje się na ustach ale niestety wygląda dość... dziwnie. Nie wiem jak to jest przy ciemnych kolorach ale ten jasny odcień bardzo słabo kryje i sprawia wrażenie odbarwionych ust. Coś w stylu pozostałości po szmince lub czerwonym winie ;) Należy nałożyć kilka warstw aby wyglądała „normalnie”. Moim zdaniem taka forma nie wniosła nic dobrego. Używam jej wyłącznie jako podkład pod przezroczyste błyszczyki.

7 komentarzy:

  1. No no no, masz tego trochę :) szukałam błyszczyku z fajnym efektem mrożenia, co by mi trochę powiekszył usta :)

    OdpowiedzUsuń
  2. ta z Clinique midealny kolor! uwielbiam takie:)
    spora kolekcja:)

    OdpowiedzUsuń
  3. świetny blog , drugi od końca błyszczyk wydaje się super ;]

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam szminki błyszczyki i kusi mnie kupno szminki w flamastrze ale nie wiem z jakiej firmy jest najlepszy ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jestem uzależniona od błyszczyka i szminek ochronnych. :)

    OdpowiedzUsuń