niedziela, 31 stycznia 2010

Super promocja?

Zanim kupicie coś za tzw. okazję lub w promocji, sprawdźcie jaką cenę posiadał dany towar wcześniej!
Czasami nie warto rzucać się bez opamiętania na takie okazje. Nie dajmy robić z siebie debili.

Zdarzyło się Wam kiedyś kupić coś w takiej "promocji"?Piszcie i odpowiadajcie.
Czekam na Wasze e-maile jeanette.spot@gmail.com i komentarze

Dziękuję za nadesłane e-maile z poprzednich wpisów :)
Szczególne podziękowania dla "szymonpogoda" za pomysł jak przetrwać zimę w drodze do pracy. Posiadam w swojej kolekcji śliczny, nie duży termoforek w zeberkę [zakupiony we Flo ~25zł] więc bez zastanowienia, następnego ranka po przeczytaniu wiadomości, napełniłam go gorącą wodą i zabrałam w drogę do pracy. Spisał się wyśmienicie!
Polecam i zapraszam na www.szymonpogoda.blog.pl


Gorące buziaki w te chłodne dni, cya :*

czwartek, 28 stycznia 2010

Blue Snowflake

i wcale nie nawiązuję do panującej pogody [ chociaż nie przeczę, że z nieba lecą przepiękne snowflake'sy ;) ].
BLUE Snowflake: Mikrofon USB

"Firma Blue znana jest na całym świecie z najwyższej jakości mikrofonów i akcesoriów mikrofonowych. Mikrofony Blue znajdują się we wszystkich znanych studiach nagrań od Ameryki po Australię. Teraz firma Blue wchodzi też na szeroki rynek audio oferując niskie ceny, ale nie rezygnując z referencyjnej jakości!"


Mój aktualny cel. Potrzebuje tylko troche $ ;)

Masz mikrofon firmy Blue? A może właśnie Snowflake? A może zupełnie inny mikrofon USB?
Komentujcie lub piszcie na jeanette.spot@gmail.com

poniedziałek, 25 stycznia 2010

Notatki, notatki, notatki!

Ponieważ mam mnóstwo rzeczy na głowie [ pracuje nad wieloma projektami jednocześnie, a do tego dochodzą obowiązki domowe i załatwianie różnych „pierdół” ] w moim otoczeniu zawsze znajdują się notatki. Na biurku w kalendarzu, elektroniczne pod ręką w telefonie, a w komputerze...
Shock Sticker
Od bardzo długiego czasu korzystałam z aplikacji „Stickies”, która bardzo dobrze się spisywała. Prosta w obsłudze, bez zbędnych dodatków [ również graficznych ]. Niestety Stickies stał się dla mnie zbyt oporny. Przykładowo zminimalizowana notatka zajmuje za dużo miejsca na pulpicie. Wszelkiego rodzaju edycja notatek jest ukryta w menu, które trzeba za każdym razem otwierać.
Na szczęście pojawił się wybawca.
Wspomniany wyżej Shock Sticker okazał się wygodniejszy, szybszy w obsłudze oraz edycji. Pełną edycję notatki przeprowadzamy za pomocą ukrywanego menu [ przykładowo po naciśnięciu literki F pojawia nam się dodatkowa belka do formatowania tekstu ].

Co jest dla mnie ogromnym plusem?
Po zminimalizowaniu notatki zostaje tylko mała chmurka, która zostawiona „zawsze na wierzchu” nie przysłoni nam belek/menu otwartych programów.
Poza tym tytuł. Po wpisaniu notatki w Shock S. tytul okienka ustawia się automatycznie. Dzieki temu po zminimalizowaniu karteczki nadal widzimy część wpisu.
Oczywiście w Stickies również można ustawiać tytuł notatki ale niestety z poziomu edycji. A niestety nie mam na to czasu.


Krótkie słowo podsumowania:
Robisz notatki i używasz do tego przypadkowych karteczek, które później gdzieś giną? Na Twoim biurku jest pełno żółtych karteczek między którymi szukasz klawiatury lub monitora? Najprostsze rozwiązanie to Shock Sticker. Pełna edycja bez zbędnych dodatków.

wideoporadnik: tv.idg.pl - Shock Sticker

Odpowiadajcie w komentarzach lub na jeanette.spot@gmail.com

cya ;)

sobota, 23 stycznia 2010

Na piechotę czy tramwajem?

Zadaję sobie to pytanie w drodze do pracy - codziennie od grudnia. Co roku ta sama sytuacja!
Załóżmy, że musisz przedostać się z punktu A do punktu B a temperatura na dworze waha się w granicach -10oC [ dla tych, na których ujemna temperatura specjalnie nie robi wrażenia załóżmy, że jest -20 ;) ]. Masz do pokonania odcinek ok 3 przystanków tramwajowych. Co robisz?

⟩ Sytuacja nie ma miejsca w futurystycznych warunkach gdzie jesteśmy szczęśliwymi posiadaczami maszyny teleportującej więc na pierwszą myśl nie nasuwa się nic innego jak skorzystanie z komunikacji miejskiej.

Tramwaj! Oczywiste? Ale weźmy pod uwagę bardzo ważny czynnik...
W ZIMĘ W TRAMWAJACH NIE GRZEJĄ!
[ bo wiosną czy latem zdarzyło się nie raz przysmażyć nóżkę o rozżarzony grzejnik :/ ]
Biorąc pod uwagę, że przez najbliższe 7 minut będziesz stał nieruchomo a podmuch mroźnego wiatru, wywołany przez ruch tramwaju [który wpada przez dziury lub ogromne wloty powietrza bo szczelinami to już ich nazwać nie można ] będzie nieustannie kierował się właśnie na Twoją twarz - zaczynasz się zastanawiać.
Z uwagi na „spacer” w nieco przyspieszonym tempie [ coś na wzór marszu ] sprawi, że rozgrzejesz swoje ciało, krew zacznie lepiej krążyć, odmarzną kończyny [ chociaż gdy są zmarznięte z początku trudno się maszeruje ] i przy okazji spalisz sporo kalorii JA wybieram opcję – pieszo.

⟩ Oczywiście pamiętajcie, że jeśli możecie skorzystać z nowych, eleganckich, cichutkich i ogrzewanych środków komunikacji to polecam jednak podjechać ;) [szkoda, że te nie jeżdżą akurat w moim kierunku].

Jak sobie radzisz w podróży do pracy/szkoły zimą? Kubek termiczny z gorącą kawą lub herbatą? A może takie mrozy to dla Ciebie „pikuś”?

Odpowiadajcie w komentarzach lub na jeanette.spot@gmail.com


♥ cya ;)