piątek, 26 czerwca 2015

The Journey begins


Od siedemnastu lat prowadzę pamiętniki. Mój pierwszy z 1998 roku, mimo tego że zawiera opisy praktycznie każdego minionego dnia, jest dla mnie naprawdę wciągającą lekturą. Kiedy czytam te lekko pożółkłe już strony starannie wykonanych notatek z życia, czuję jakbym przeniosła się w czasie. Niesamowicie emocjonująca podróż do świata pełnego zabawek, beztrosko upływających dni, pierwszych pocałunków, pierwszych miłości ale i świata pełnego buntu i maluczkich problemów, które wtedy wydawały się być nie do rozwiązania. Nareszcie powiedzenie "kiedyś będziesz się z tego śmiała" nabrało sensu.
Kilka pamiętników później, zafascynowana komputerami i wynalazkiem zwanym modemem, który umożliwiał przedostanie się do wirtualnego świata, postanowiłam zmienić formę pamiętników na elektroniczną. Założyłam bloga. A był to rok 2003.

I tak, regularnie dzień po dniu przez 4 lata rozpisywałam się na temat jaka to byłam szczęśliwa, zakochana, nieszczęśliwa, załamana, smutna i ponownie byłam szczęśliwa, byłam zakochana... Byłam nastolatką. Po około trzy letniej przerwie, spowodowanej pewnymi przejściami, z których raczej nigdy nie będę się śmiała, wróciłam na wirtualne strony elektronicznego pamiętnika.

Tak oto, w ogromnym skrócie wygląda moja historia związana z blogowaniem. A dzisiaj, po kolejnej przerwie w pisaniu wracam by zostawić po sobie kolejny ślad.

A Ty? Jaka jest Twoja historia blogowania?

źródło zdjęcia: internet

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz