piątek, 3 września 2010

Na koniec wakacji

Taki banalny tytuł ale co ja poradzę, że tak właśnie jest. Mnie bezpośrednio koniec wakacji nie dotyczy, gdyż lata szkolne to odległa przeszłość, ale pośrednio tyczy się to każdego z nas. Nagły wzrost młodzieży w porannych autobusach czy zwiększone natężenie korków ulicznych to właśnie efekt rozpoczętego roku szkolnego.
Ale wróćmy do wakacji. Ja doskonale pamiętam ten błogi i beztroski okres wolności. Gdybym dzisiaj dostała 2 miesiące urlopu z pewnością wykorzystałabym go lepiej niż wtedy. Teraz, kiedy na wszystko brakuje mi czasu i marzę chociaż o 2 tygodniach urlopu. W wakacje można bylo zrobić tyle szalonych rzeczy...


A Wy co robiliście w wakacje?

3 komentarze:

  1. he he he! (złośliwy i triumfujący rechot)się dopiero na wakacyjki kochane jedzie! dokładnie 9 września! na dwa tygodniki (zacieranie łapsk). :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jejku!!! Nawet gdybym miała rok wakacji to nie robiłabym tego co robią ci ludzie na zdjeciach!!!
    :)

    My jesteśmy na etapie szukania celu podróży, w którą to udajemy sie niebawem :)

    Także jeszcze nic nie wiem! ;)

    OdpowiedzUsuń