Za pomocą dwóch, lekko iskrzących się kosmetyków, mój dzienny makijaż zmienił się w makijaż zimowo-świąteczny.
Bardzo delikatny, złoty cień do powiek zaskoczył mnie swoją konsystencją. Kiedy testowałam go jeszcze w sklepie zauważyłam, że w przeciwieństwie do wielu podobnych brokatowych cieni ten wydaje się być lekko kremowy. Dzięki temu łatwiej się aplikuje a drobniutki brokatowy pyłek nie osypuje się.
Błyszczyk nie zrobił furory ale opakowanie i słodki smak zdecydowanie przebiły jego zwyczajność ;) Nadaje ustom lekki, iskrzący wygląd więc nadaje się zarówno na naturalne usta jak i pomalowane matową szminką.
Może uda mi się znaleźć troszkę czasu aby zrobić pełny makijaż :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz