Nie jestem zwolenniczką stosowania bazy do każdego makijażu, ale są takie chwile i okazje, że po prostu muszę. Nie wyobrażam sobie nie skorzystać z pomocy tych cudeniek, chociaż tak naprawdę nigdy nie sprawdziłam ich dłuższego działania. To, że dzięki nim cera staje się aksamitna w dotyku, a podkład rozprowadza się perfekcyjnie to jasne, ale co dalej?
Najpierw zaczęłam stosować Smoothing Primer od Sephory, ale kiedy dowiedziałam się, o silikonowej bazie Soraya od razu pobiegłam do sklepu. Zobaczmy więc czym się różnią...
Na pierwszy rzut oka baza od Sephory jest zupełnie przezroczysta, Soraya zaś mętna i odrobinę jakby gęstsza. Primer wydaje się nieco lżejszejszy ale po nałożeniu na twarz naprawdę nie robi to dużej różnicy.
Sprawdźmy więc jak zachowują się na skórze.
Zdjęcia pokazują czystą skórę w okolicach nosa (tam pory widoczne są najbardziej). Po lewej skóra pokryta bazą, po lewej czysta. Rzeczywiście można zauważyć, że pory są odrobinę mniej widoczne
Powyżej zdjęcia przedstawiające skórę z nałożonym podkładem - po lewej z bazą, a po prawej bez
I tu już widzimy sporą różnicę. Pory i drobne zmarszczki nie są tak widoczne, a przede wszystkim skóra jest lekko zmatowiona. Przyznaję, że kiedy miałam cerę mieszaną (z przewagą tłustej) efekt zmatowienia utrzymywał się nie za długo.
Pozostaje pytanie, czy dzięki tym bazom makijaż trzyma się lepiej? Rzeczywiście troszkę tak, ale nie spodziewajmy się cudów.
Jaka jest różnica między tymi dwoma produktami? W składzie następująca
Skład bazy Soraya do cery normalnej i mieszanej:
Cyclomethicone (mieszanka silikonów nadająca jedwabisty efekt oraz wygładza zmarszczki),
Dimethicone Crosspolymer (daje odczucie jedwabistego filmu na skórze, absorbuje sebum, matuje, optycznie wygładza drobne zmarszczki),
Cyclopentasiloxane (lekki silikon, nie zatyka porów),
Propylene Glycol (nietoksyczny, chociaż krążą plotki, że rakotwórczy - jeszcze nie poparte badaniami),
Aqua,
DMDM Hydantoin (w pewnych warunkach może uwalniać formaldehyd, który jest rakotwórczy i przyspiesza starzenie się skóry; w skrajnych przypadkach może zaburzać czynności gruczołów łojowych i powodować stany zapalne skóry) - tego stanowczo należy unikać!
Iodopropynyl Butylcarbamate (konserwant, może uczulać, podobno nie może występować w produktach niespłukiwanych) - tego stanowczo należy unikać!
Skład bazy Sephora Smoothing Primer:
Cyclopentasiloxane (lekki silikon, nie zatyka porów),
Dimethicone Crosspolymer (daje odczucie jedwabistego filmu na skórze, absorbuje sebum, matuje, optycznie wygładza drobne zmarszczki)
Phenoxyethanol (antybakteryjny konserwant),
Methylparaben (konserwant, również do żywności),
Butylparaben (konserwant, również do żywności),
Ethylparaben, Propylparaben, Isobutylparaben (konserwanty)
W cenie różnica jest dość spora, ponieważ 15ml Sephory kosztuje około 45zł, natomiast za 33ml firmy Soraya zapłacimy 35zł.
Na zdjęciach powyżej efekt zastosowania bazy pod makijaż
Moim zdaniem nie warto kupować bazy Smoothing Primer skoro mamy na rynku Bazę silikonową Soraya. W efekcie praktycznie się nie różnią więc uważam, że nie ma sensu przepłacać. ALE skład Primera z Sephory jest łagodniejszy, mniej agresywny, więc jeśli często stosujecie bazy pod makijaż to lepiej zastanowić się co nakładamy.
Opinie zawsze będą różne i oczywiście sprzeczne - jedni będą mówić, że produkt jest wspaniały, inni, że nie najlepszy. Dla mojej cery i problemów jakie mi przysparza są to dobre produkty - obydwa.
Decyzję oczywiście pozostawiam Wam :)
ja uzywalam tylko inglota i teraz obecnie koncze gosha bardzo zaciekawilas mnie tym postem i dziekuje za odwiedziny na moim blogu:)
OdpowiedzUsuńmasz ochote poobserwowac
Super opis i zdjęcia! Udana recenzja!
OdpowiedzUsuńMusimy wypróbować i przekonać się :)
Zapraszamy na nową notkę.
Tylko u nas krok po kroku "paznokcie wodą malowane". Dowiedz się o ich technice wykonania na www.werbeautykor.blogspot.com !!!
ja jeszcze nigdy nie używałam żadnej bazy i niestety nie wiem jaka jest różnica
OdpowiedzUsuńBardzo przydatny wpis. Ja szczerze powiem, jeszcze nigdy nie używałam bazy pod makijaż, czy pod cienie do powiek, ale ostatnio zastanawiam się poważnie nad zakupem i chcę dobrze wybrać:)
OdpowiedzUsuńPrzy okazji zapraszam Cię serdecznie na moje pierwsze rozdanie na blogu:)
Hej, dzięki za odwiedzinki kochana :)
OdpowiedzUsuńale do rzeczy..jeżeli mam byc szczera to jak dla mojej cery ani jeden kosmetyk SORAYA sie nie sprawdza i wg mnie są to kosmetyki fatalnej jakośći. owszem ja mama buźke wrazliwą bardzo, ale nie mogę dopasowac od SORAYI ani jednego podkładu czy kremu. Wszystko albo w neiwielkim stopniu uczula, albo przesusza..więc wiesz...ta baza tez mi nnei odpowiada.Miałam ją ale na szczescie próbkę..bo naprawde jest fatalna. Tak mi "sciąga"buzię ze szok....lepiej wydać na SEPHORĘ, takie jest moje zdanie hehehe....ja uzywałam bazy Pierre Rene, 25zł/30ml ale widzisz ta mi fajnie odpowiada :)pozdr i sorki za taki długasny koment :)
Ależ absolutnie nie przepraszaj za długi komentarz. W końcu jest to miejsce od dyskusji a ja lubię czytać co mają inni do powiedzenia :)
Usuńsephora chyba lepsza:)
OdpowiedzUsuńŚwietny blog:)Na pewno bede tu czesciej zagladac:)PS.obserujemy?buziaki:*!
OdpowiedzUsuńwitaj :) jakoś nigdy nie miałam okazji, żeby używać bazę pod makijaż :)
OdpowiedzUsuńbazy silikonowe tylko okazyjnie, tak jak napisałaś :)
OdpowiedzUsuńja lubię z Dax'a , składu nigdy nie sprawdzałam
choć teraz trochę kusi mnie żeby zobaczyć co w sobie ma :(